Świedectwo Łukasza

For English please clicking here.

Żyłem jak wielu tak zwanych „porządnych ludzi.” Nie byłem związany nałogiem, miałem rodzinę, stałą pracę, przyjaciół i pieniądze. Będąc religijnie praktykującym człowiekiem nie obawiałem się Bożej kary, twierdząc, że moje podporządkowane, sumienne życie zasługuje na nagrodę. Żyjąc w tym przeświadczeniu trafiłem do kościoła chrześcijańskiego, gdzie podczas kazania o Duchu Świętym zapragnąłem pogłębić swe wiadomości o Bogu i zapoznać z treściami zawartymi w Piśmie Świętym. Poznając w ten sposób świętość Boga, Jego miłość, oraz warunki zbawienia, zmieniłem dotychczasowe przekonania, uznając się grzesznikiem potrzebującym przebaczenia. Również kwestia wiary i inne poglądy w których byłem wychowany, stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Dlatego musiałem podjąć życiową decyzję; czy trwać w tym czego nauczano mnie od dzieciństwa, czy poddać się w posłuszeństwo Bogu, który przedstawił Swą wolę w Piśmie Świętym.

Decyzja nastąpiła bez większych trudności. Odrzucając grzeszny styl życia, postanowiłem poddać się zawartej w Biblii prawdzie. Dzięki temu bardzo szybko zrozumiałem, że chrześcijaństwo to nie religia, [lub przynależność do instytucji kościelnej] lecz styl życia oparty na wierze w Jezusa, prawdzie i miłości. Poznając kim jest osoba Jezusa, [Jego przeznaczenie (Rzymian 4:25), cel (Hebrajczyków 9:1-22) i charakter (Kolosan 1:15-20)] doświadczyłem przemiany zmieniającej kierunek i zainteresowania mojego życia, w którym Bóg zajął pierwsze miejsce. Potwierdziłem to przystępując do chrztu, publicznie wyznając Jezusa swym Panem, [czyli życiowym przewodnika (Dzieje Apostolskie 3:18-23)] i Zbawicielem, [Mesjaszem, Odkupicielem, Pośrednikiem (1 Tymoteusza 2:5)]. Wielu nie zaakceptowało tej decyzji, twierdząc, że zmieniłem wiarę. Ja jednak nie zmieniłem wiary lecz to wiara w Jezusa zmieniła mnie. Teraz jestem naprawdę wolnym człowiekiem, wypełniony wdzięcznością Bogu, miłością do ludzi, radością i nadzieją. Sens życia odnalazłem w Jezusie.

Motywem mojego świadectwa jest więc zachęcenie cię, abyś zbliżył się do Boga i próbował odkryć wielkość Jego łaski. On stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo przez co nie jest nam odległy. Z Nim możesz żyć, [w bliskim związku] odnajdując radość, miłość, pokój, oraz właściwą wartość życia. Pamiętaj proszę; Bóg cię kocha (Jana 3:16) i pragnie twego dobra, a każdy dzień bez Niego to stracony dzień. Jeśli chciałbyś poznać więcej szczegółów mojej drogi w poszukiwaniu prawdziwego oblicza Boga, [co trwało około 8 miesięcy] zapraszam:

W zróżnicowanym poglądami świecie systemy religijne, doktryny i inne religijne wskazówki stają się najprostszą formą przyjęcie stanowiska w kwestiach wiary. Dlatego różnorodność opinii na ten temat skłonił mnie do szukania prawdy. Drogę w jej poszukiwaniu oparłem na pytaniu; „Jak wierzyć i komu wierzyć”? Dziś każdy może zadać podobne pytanie; wierzący, nie wierzący, katolik, prawosławny, protestant, Świadek Jehowy, czy inny człowiek niezależnie od religii, wyznania lub kościoła, do którego uczęszcza. Dlatego początkiem moich poszukiwań było znalezienie źródła informacji o Bogu i Jego woli. Z tego powodu zadałem sobie kilka pytań:

1). Skąd wiemy o Bożym istnieniu?
2). Skąd dowiadujemy się o stworzeniu świata, człowieka, o życiu wiecznym, itp.?
3). Kto i w jaki sposób przekazał nam informację o tym?
4). Gdzie zostało spisane nauczanie, życie, śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa?
5). Gdzie znajdujemy opisy z życia pierwszego kościoła, chrześcijan, Apostołów, którym to powierzona została Ewangelia?
6). Gdzie zawarte są proroctwa, Boże obietnice i Jego wola?
7). Jednym słowem – gdzie można odnaleźć wyczerpujące informacje na temat Boga?

Odpowiedź na powyższe pytania jest tylko jedna; wszystko to możemy odnaleźć w Piśmie Świętym. Kiedy więc uznałem Je za wiarygodne źródło nauki o Bogu, następnym etapem było zapoznanie się co jest w Nim zawarte. Poprzez studiowanie Słowa Bożego poznałem, że Ta Wielka Księga Mądrości zawiera wspaniałe rzeczy dotyczące życia i sposobu jego prowadzenia. Nigdy wcześniej nie zastanawiałem się nad możliwością wykorzystania tego, choć mój zapał „ostygł” trochę, kiedy pomyślałem o niewłaściwym wykorzystaniu Pisma Świętego, [są przecież różne interpretacje]. Na przemyślenia te dostałem jednak wspaniałą odpowiedź, która uspokoiła i podtrzymała mnie w dalszych poszukiwaniach prawdziwego oblicza Boga.

2 Tymoteusza 3:13-17
….(13) Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając. (14) Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył. (15) I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. (16) Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.

2 Piotra 1:19-21
….(19) Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. (20) Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. (21) Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.

Znalazłem również kilka fragmentów określających Tę Księgę za dzieło kompletne, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu o Jego pełnym natchnieniu i nieomylności. Bardzo wyraźnie przemówiły do mnie trzy wersety:

Przypowieści Salomona 30:5-6
….(5) Każde słowo Pana jest prawdziwe. On jest tarczą dla tych, którzy mu ufają. (6) Nie dodawaj nic do jego słów, aby cię nie zganił i nie uznał za kłamcę….

Objawienie Jana 22:18-19
….(18) Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; (19) a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze….

Galacjan 3:15-16
….(15) Bracia, przytoczę przykład ze stosunków ludzkich: Nawet uprawomocnionego testamentu jakiegoś człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje. (16) Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I potomkom – jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest Chrystus.

Zrozumiałem przez to czym jest Nowy Testament, oraz sens ofiary złożonej na Krzyżu przez Jezusa Chrystusa. Uznałem jednocześnie, że Bóg nie zbawi mnie na warunkach odmiennych Swojej woli, i abym został zbawiony muszę poddać się nauce Ewangelii zawartej w Bożym Testamencie. W 1-szym Liście do Koryntian 15:1-2 Apostoł Paweł napisał; (1) A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, (2) i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście…..

Zastanowiła mnie więc możliwość „nadaremnej wiary,” wiary zbudowanej na niewłaściwym fundamencie. Przykładem tego byli dla mnie faryzeusze, którzy stwarzając własne wymagania ukształtowali prawo odmienne Bożej woli. Poprzez zamknięcie serc na prawdę i miłość, [utrzymując jednak religijne zasady] nie rozpoznali oni dnia przyjścia Mesjasza, krzyżując Jezusa Chrystusa (Jana 1:10-11). Stało się to dla mnie wskazówką o możliwości niewłaściwego zrozumienia Boga, przez co tym bardziej „uchwyciłem się” Jego Słowa.

Podczas dalszych poszukiwań prawdziwego oblicza Boga moją uwagę skierowałem na ludzi, których nazywano chrześcijanami (Dzieje Apostolskie 11:21-26). Rozpatrując Listy i Dzieje Apostolskie, kiedy otworzyłem się na zawartą w tekście prawdę, zrozumiałem kim oni byli. A więc byli to ludzie, którzy naprawdę uwierzyli Jezusowi i zaczęli żyć według Jego nauki. Ich styl życia, postępowanie, pasja do pracy dla Boga, miłość do ludzi, oraz niechęć do grzechu, było tym, co odróżniało ich od innych. Zastanowiło mnie, co dziś ma wspólnego z prawdziwym chrześcijaństwem postępowanie ludzi, którzy chodząc do kościoła żyją z dala od Boga; w kłamstwie, nieprzebaczeniu, zawiści i niezgodzie. Postępowanie takie z pewnością odbiega od biblijnego wzorca, choć nie kwestionuję, że są to niejednokrotnie bardzo religijni ludzie. Analizując to i wgłębiając we własne życie znów zadałem pytania:

1). Jak powinno wyglądać moje chrześcijańskie życie?
2). Czy łańcuszek na szyi, czy symbol krzyża na ścianie mojego pokoju są tego oznaką?
3). Czy moje chrześcijaństwo to regularne uczęszczanie do kościoła, symbole religijne, wypełnianie i praktykowanie świąt, czytanie Biblii?
4). Czy Bóg ma w tym upodobanie?

Odnośnie „Bożego upodobania” przemówił do mnie fragment z 1-szej Księgi Samuela; ….(22) Samuel odpowiedział: Czy takie ma Pan upodobanie w całopaleniach i w rzeźnych ofiarach, co w posłuszeństwie dla głosu Pana? Oto: Posłuszeństwo lepsze jest niż ofiara, a uważne słuchanie lepsze niż tłuszcz barani (1 Samuela 15:22). A więc posłuszeństwo i uważne słuchanie „głosu Pana” ma większą wartość niż religijny styl życia. Zrozumiałem przez to, że Bóg oczekuje od chrześcijan, [również ode mnie] „czegoś innego.”

Trwając w tym stanie, [i wciąż szukając właściwego zrozumienia] przyszedł czas, w którym Bóg pomógł mi się odnaleźć. Nastąpiło to poprzez poznanie i doświadczenie miłości Jezusa. Świadectwo łaski jaka na mnie „spłynęła” jest dokładnie wyrażona w modlitwie Apostoła Pawła w Liście do Efezjan 3:14-19; ….(14) Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, (15) od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię, (16) by sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku, (17) żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, (18) zdołali pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, (19) i mogli poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą.

Kiedy doświadczyłem tego „otworzyły mi się oczy” i zrozumiałem w czym tkwi źródło chrześcijańskiego życia. W miłości Bożej i osobie Jezusa znalazłem „klucz” do społeczności, poznanie Boga, sens, i właściwą wartość życia. Jezus stając się moim Panem i życiowym przewodnikiem wypełnił mnie wiarą, nadzieją, miłością, pokojem, oraz pragnieniem służby dla innych. Zrozumiałem wówczas, że dopiero teraz będę mógł rozpocząć życie blisko Boga, życie we „właściwym posłuszeństwie.” W ten sposób Bóg zmienił moje życie, a ja chciałem podzielić się tym z tobą. Pamiętaj proszę, mój przypadek nie jest odosobniony, Bóg czeka również na ciebie. Dalszy ciąg historii mojego życia z Bogiem możesz przeczytać klikając tutaj. Jeśli potrzebujesz porozmawiać, zapytać lub wyrazić własną opinię napisz:

luke@zaJezusem.com
lub odwiedź stronę internetową: